Witajcie! Przepraszam Was za moją nieobecność na blogu. Jednak mam dla Was rozdział 6 - życzę miłego czytania :). Rozdział 6. - Hejka, Roxa! - krzyknęła Suzanne, kierując się w stronę czarodziejki o różowych włosach. Po cichu zazdrościła przyjaciółce tego niezwykłego koloru. Sama zaś była blondynką, co nie było niczym szczególnym. - Cześć, Suza. Co u ciebie? - uśmiechnęła się czarodziejka zwierząt. Właśnie wysyłała mail do Tony'ego, swojego chłopaka. - Nic, tak chciałam pogadać. - nastolatka najwyraźniej coś ukrywała. - Jesteś zajęta? - Nie, już nie. - Roxy uśmiechała się, zamykając laptop. - A o co chodzi? Jakaś przygaszona jesteś. - stwierdziła. - Zresztą, już nic, muszę pogadać z kimś innym. - Ale... dlaczego nie ze mną!? - przyjaciółka Suzanne niemal krzyknęła. - Przepraszam, że zajęłam ci czas... Wybacz. - odparła blondynka, w głębi ducha czując się okropnie poniżona. Postanowiła jak najszybciej odejść od przyjaciółki, zazdrościła jej szc...