Przejdź do głównej zawartości

#o3o. Co się dzieje?...

... Nic. Dalej jestem chora (i świetnie ;-;). Najgorsze jest to, że nie mogę jeść lodów. I to mają być wakacje?!

***

Nic ciekawego, ale swój sen opiszę. Śliczne :3

Był piękny, słoneczny, wakacyjny dzień. Postanowiłam założyć kremową sukienkę i udać się na spotkanie ze znajomymi.
Na początek mieliśmy się udać do mojego domu i tam też zostaliśmy prawie do końca ich wizyty.
Najpierw oglądaliśmy różne seriale lub filmy. Gdy tylko się ściemniło, zasłoniliśmy okna i rozpoczęła się bitwa na poduchy. Mój brat w niej nie uczestniczył, tylko z telefonem P. udał się do swojego pokoju (różne gry, rozumiecie? xd).
Tymczasem ja, po wygranej bitwie, ułożyłam sobie kilka poduch (jedna na drugiej) i na nich usiadłam. No, i oglądałam TV.
Nagle poczułam szarpnięcie za ramiączko sukienki. To był A. Chciał, żebym się obróciła. Chwilę później złapał mnie za całe ramię - w tej chwili zrozumiałam, o co chodzi (N. go ciągnęła na podłogę, zapewne chciała coś mu wyznać lub go przytulić (zło), a ja miałam A. od tego uratować (dobro) ). Już prawie był na podłodze, ale... mocno pociągnęłam go za nogę i z powrotem wylądował na fotelu. N. była wściekła, a A. - zaskoczony.
 - Dzięki - wykrztusił zdumiony i zmieszany jednocześnie.
Później dalej się bawiliśmy, jednak ciągle myślałam o tym zdarzeniu.
Mimo późnej pory, A. zaprosił mnie na krótki spacer. Szliśmy i szliśmy. W końcu odezwał się:
 - Dziękuję ci, bardzo mi pomogłaś.
 - Nie ma sprawy, to drobiazg - odparłam, chociaż musiałam przyznać, że serce zabiło mi mocniej.
 - Nic nie rozumiesz?! Ona chciała mi powiedzieć, że mnie kocha. Na oczach wszystkich. Zrobiłaby coś, żeby wszyscy myśleli, że z nią jestem. Wiele razy odrzucałem jej zaloty, ale N. tego nie rozumiała. Więc... - stanął i spojrzał mi prosto w oczy. - ... dziękuję.
Szybko pobiegł do swojego domu. Ale wiedziałam, co naprawdę chciał mi wyznać. Nie byłam na niego zła, że uciekł.
Rozanielona wróciłam do domu. Był tam tylko mój brat, mama już spała. Z chytrym uśmieszkiem powiedział:
 - Zostawiła telefon, więc mogę sobie grać - śmiał się. I jeszcze coś mówił, ale już jego nie słyszałam. W uszach wciąż brzmiały mi słowa A.: "... dziękuję.".


Co nie znaczy, że nadal jestem w nim zakochana - w śnie wszystko może się zdarzyć ;).

***

Będę już kończyła. Na razie, miłego wieczoru :3.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List

Nie. Nie. Nie. Dziewczyna jeszcze bardziej skuliła się na podłodze. List pisany do narzeczonego wypadł jej z ręki. Łzy spływające jej po twarzy zamazały kilka drobnych literek. Wstała i chwiejnym krokiem podeszła do lustra. Zobaczyła w nim swoje odbicie. Sukienka była poszarpana, w kilku miejscach było widać strzępy, zaś czerwone oczy i łzy nieustannie kapiące z twarzy wskazywały na to, że musiała płakać bardzo długo. Nagle zobaczyła twarz Rivena, wydawało się, że nachylił się nad nią i wyszeptał kilka miłych słów. Tych słów, od których zaczął się ich romans. Tych słów, które zaczęły powoli ją wykańczać. Tych słów, przez które chciała zerwać ze swoją prawdziwą miłością, jak dotąd myślała. Przestań o nim myśleć... Odwróciła się, jednak nikt za nią nie stał. Znów pomyślała o narzeczonym, którego chciała zostawić. Wiedziała, że gdyby ktoś dowiedział się o jej romansie z chłopakiem Musy, od razu by ją wytępił. Tak, wiedziała o tym aż za dobrze. Na początku Riven był ty...

#1

Czarodziejka Słońca i Księżyca powoli zaczęła się przebudzać. Kiedy już podniosła się i usiadła na łóżku spojrzała w okno. Pogoda wskazywała na to, że dzisiaj będzie nieprzyjemnie. Można było powiedzieć, że zanosiło się na burzę. Westchnęła. Źle znosiła tę pogodę jako księżniczka Solarii przyzwyczajona do upałów. Zaczęła przypominać sobie sen, w którym nawiedziła ją tajemnicza postać. Nie miała pojęcia, kto to może być - być może wróżka, a może jasnowidz. "Szczęście okaże się domkiem z kart, a w Twoim sercu wypali się ostatnia iskierka nadziei". OSTATNIA. ISKIERKA. NADZIEI. Czarodziejce zachciało się śmiać, w końcu miała wręcz idealne życie. Rodzice, którzy znów postanowili się ze sobą zejść, przystojnego i kochającego chłopaka oraz wspaniałe przyjaciółki. "To był jedynie zły sen, o którym powinnam zapomnieć", uznała i sięgnęła po swój notes, w którym zapisała sobie przemyślenia, tak jak to zawsze robiła. Ot tak, gdyby nagle tego wszystkiego zapom...

#o56. "I don't want a lot for Christmas..."

"...There's just one thing I need: I don't care about the presents underneath the Christmas tree. I just want you for my own more than you could ever know. Make my wish come true - all I want for Christmas is you!" Notka poświęcona osobom, które regularnie czytają mojego bloga lub weszli na niego jeden jedyny raz. Życzę Wam dobrych, spokojnych świąt (w końcu jeszcze są święta xd), miłego kolędowania. Zdrowia, szczęścia, pomyślności. Dobrych ocen, znalezienia swojego miejsca na świecie i spełnienia marzeń. Wiem, że trochę krótko i skromnie napisałam, ale to od serca.