Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

hold the line!

Wpatrywałam się w szybę autobusu. Może nawet "wpatrywałam się" to za mało powiedziane, po prostu wbijałam w nią wzrok. To nie tak, że chciałam podziwiać widok za oknem – w Anglii o tej porze roku cały czas deszcz. Jedyne, o czym marzyłam, to moment, w którym będę mogła wysiąść. Nawet jeśli miałabym wracać do domu w tej ulewie, co byłoby dla mnie utrapieniem, bo nie znosiłam deszczu. Wszystko jednak było lepsze od spędzania czasu w tym autobusie. Wiedziałam, że niechęć, którą czułam do swojej klasy, była dziwna pod niemalże każdym względem. Mogłam to krótko podsumować: nie znosiłam faktu, że istnieli. Denerwowali mnie swoją arogancją nie tylko wobec nauczycieli, ale i rówieśników. Irytowało mnie to, że ich wartości były inne od moich – mnie zależało na tym, by zostać kimś, a ich, żeby mieć. A kiedy przekręcali moje imię i wyzywali przez moje pochodzenie, miałam już dosyć. Moim największym marzeniem – no, może niekoniecznie największym, ale bardzo ważnym w moim życiu – było