Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

008. Test. Rozterki i przygnębienia

Jak pisałam, test się zbliża. I częściowo się go boję. Z drugiej strony - zaliczę i już po wszystkim. Noo... Ale nie chcę nikogo zawieść, zwłaszcza nauczycieli (wspominałam, że jestem bardzo dobrą uczennicą?)... Zresztą, i tak większość czasu słucham muzyki i chatuję. A i tak większość rzeczy umiem, nie powinno być problemu. Hm. Piszę o przygnębieniach. Tak. Każdy ma swoje, prawda? Ja właśnie też. Myślę, że moim głównym przygnębieniem jest to, ze mam coraz mniej czasu na chat. Na pewno Wam się wydaje że nie, przecież jestem normalnie jakieś 2 godziny... Tyle że moja obawa jest taka, że w gimnazjum już nawet nie będę mogła myśleć o chacie... Chociaż... nie idę do tego najlepszego w mieście. Nnnie. Nie to, że tam jest masakrycznie dużo nauki. Tylko... że tam są osoby, których nigdy więcej nie chcę spotkać. I to gimnazjum wyrabia sobie złą opinię. Idę do gimnazjum za murem najlepszego. Przyjazna atmosfera, mili nauczyciele... No i znam tam część osób. I to nie jest daleko. O gimnazj

007. Ostatnia łza

Tytuły biorę z Witch'a xD Wczoraj nieźle bawiłyśmy się z Zebrą i jej bratem. Było bardzo fajnie. Ja i moja kumpela wsunęłyśmy pudełko lodów i bitą śmietanę od Pomruka :) [Pomruk to brat Zebry] Tyle że za bitą śmietanę nieźle oberwałyśmy i zakazałam wchodzenia do mojego pokoju, bo nieźle się wkurzyłam... Ogólnie było nawet fajnie, tańczyłyśmy sobie jeszcze (najbardziej podobała nam się piosenka Pitbulla i Ke$hy - Timber, tak fajnie wieśniacka). Wczoraj było nawet fajnie, mimo że mecz był za krótki, tylko 2 godziny... No i oczywiście na zielono byłam ubrana, tak się przyzwyczaiłam. Jakoś o wiośnie pisałam już dwa razy i nie mam ochoty pisać raz kolejny. Odechciało mi się. Wiosna nadeszła, a ja nastawienia nie zmieniłam. Ciągle tak myślę, i myślę, i myślę... Szczerze nie wiem o czym. Tak po prostu, jak może wyglądać moje życie w gimnazjum. Na razie kończę, ale jeśli macie pytanko, napiszcie na asku :) Ana.

006. Inny wymiar

Hej. Czasem mam wrażenie, że żyję w innym wymiarze. Nikt mnie nie rozumie. Czuję się trochę przygnębiona. Dziś też zostałam w domu, ponieważ źle się czułam. Bardzo źle. Tak, ja żyję w innym wymiarze niż wszyscy. Przynajmniej tak mi się wydaje. A żeby nie było, że jest krótka notka [znowu], to piszę swój sen. - Anaa. Anaa. Anaa. Anaa. Anaa... - wołały obce istoty. - NIE pójdę do Was, nie! - krzyczałam. Obudziłam się. - Fajnie, kolejny koszmar - pomyślałam z niesmakiem. - Mamo, co dziś będzie na śniadanko?... Zorientowałam się, że nie jestem w swoim pokoju! Tylko w jakimś pomieszczeniu... Wyobraziłam sobie, że mam moce. Tylko wybiłam nimi okienko. - Super. - zastanowiłam się, skąd mogę je mieć. A! Pisałam niedawno opowiadanie o Elsie. Stąd mam te moce. Ujrzałam Winx. Wykorzystałam moce niewidzialności. - Gdzie Elsa? - spytała Bloom. - Nie widzę tu jej - odparła Stella. Poleciały przed siebie. I nagle zobaczyłam coś, czego szukałam od dawna... Ciąg Dalszy Nastąpi Niedługo...

005. Mój ask

Jakoś za bardzo czasu nie mam... Testów nie mam za bardzo, ale dziś bardzo źle się czuję i nie mam ochoty pisać. Dzielę się z Wami moim askiem - ask.fm/LinnGirl I... z historii mieliśmy pracę domową - dowiedz się, ile kosztuje kilogram mięsa xD Zapraszam do zadawania pytań i komentowania mojego bloga :) Linn _ 01.2017: L ink do aska jest nieaktywny - wydaje mi się, że jakiś czas temu go dezaktywowałam; nawet jeśli nie, nie udzielam się tam od dawna.

004. Zniesiony szlaban i logika

Ostatnio pisałam, że mnie nie będzie. No tak. Jednak wróciłam wcześniej. A to dzięki mojemu bratu. Opowiem. *** Mój braciszek powiedział mi, że przeszedł mi bitwę. 'Bitwę?' - pomyślałam. Ale chodziło jemu o grę Auta 2. Chciałam sobie pograć i wyrwałam mu PSP. A on chciał mi je odebrać. Bezskutecznie, ponieważ jestem wysoka. No to on, że... skasuje mi wszystkie znaczki. Opanowana poszłam do rodziców i wyjaśniłam całą sprawę. Chciałam szybko wracać do pokoju, by skończyć czytanie książki. Rodzice powiedzieli, że ma mi nie dawać. Ale ja za to będę miała jutro [czyli dzisiaj] neta! Oddałam bratu PSP i zwiałam do pokoju z radości.Ale poszłam obejrzeć TV i gdy wróciłam, na moim biurku leżał ten nieszczęsny PSP. Zwróciłam go rodzicom, zajrzałam do brata i powiedziałam mu wesoło: 'PSP przejęli rodzice. Już go nie masz.'. *** Wczoraj gadałam z Z., gdy wracałyśmy ze szkoły. Tematem głównym były nasze koleżanki P. i S. - Kiedyś przyjaźniłam się z S., a Ty z P. I było dob

003. Uwaga!

Nie będzie mnie od jutra do piątku, tzn. w piątek będę. Można powiedzieć, że mam szlaban, ale też bardzo dużo testów i dekorowanie sali... Nie spodziewajcie się wtedy żadnych postów, mnie wtedy w ogóle nie będzie. No ale dam taki cytat: Jeśli siedem razy upadniesz, osiem razy się podniesiesz. Czyli... te testy mają mnie wspomagać na duchu?! A ja nawet nie jestem pewna do którego gimnazjum idę!... Bye, Linn.

002. Moje miasto

Jakoś tak... Nie wiem, co dodać. Wczoraj zastanawiałam się, czy jest sens myśleć. No jest. Tak mi się przypomniała rozmowa moich przyjaciół na chacie, jeden z nich nazwał pozostałych 'tosterami'. Wspominam to ze śmiechem. Lubię tak sobie powspominać momenty, które były naprawdę zabawne, w drodze do szkoły. Przy okazji wsłuchuję się w szum miasta, mimo że rano nie jest głośno. Po drodze spotkam kogoś jeszcze i tak miło sobie idziemy. Czasem jeszcze wstępuję po wodę gazowaną lub bułeczki (najczęściej do Biedronki). Lubię swoje miasto. Nie chciałabym z niego nigdy wyjeżdżać. Na dodatek mieszkam w centrum i wszędzie mam blisko, a Biedronkę mam dosłownie za murem :) Przyzwyczaiłam się do szumu miasta, do gwaru. I wiem, gdzie są poszczególne sklepy. Nie potrafiłabym nagle zamieszkać na wsi. Tam życie jest dla mnie trochę za spokojne... Kiedyś wzruszało mnie dużo rzeczy. Pies Lampo, Titanic, Kubuś Puchatek... Ale teraz jestem trochę twardszą osobą i wzrusza mnie niewiele rzeczy. Al

001. Nowa nota, nowy blog

No cóż, jakoś nigdy wcześniej nie prowadziłam bloga. Ale trzeba kiedyś zacząć, nie? I tak myślicie, o czym będę pisała (choć nie liczę na rzeszę czytelników). Trochę o moim życiu, trochę o moich klasowych filozofach... Niedługo rozstanę się z moją klasą, każdy pójdzie do innego gimnazjum... A ten blog zostanie na pamiątkę. Pocytuję trochę: "Miłość i boks to dwie sprzeczności, jedna łamie serca, druga łamie kości" - poetka. "Prosz pani, tu 6 kratków?" - filozof. Czasem będę coś o sobie pisała. Zaufane osoby znają mnie, i nic więcej od nich nie oczekuję. Ode mnie to na razie tyle. I tak na poprawę humoru: Dlaczego blondynka nie wiedziała, jak napisać jedenaście? Bo na wiedziała, którą jedynkę napisać pierwszą. Na razie.