Przejdź do głównej zawartości

#o38. Tak, z nudów...

Hej. Ostatnio nie mam weny na pisanie rozdziałów, także winą muszę obarczyć brak czasu. Obiecuję, że rozdział pojawi się w przyszłym tygodniu.

~*~

Dzisiaj oglądałam powtórkę "Twoja twarz brzmi [xd] znajomo". No, i tam był chłopak przebrany za Justina Biebera - od razu skojarzył mi się z A. Chciało mi się ryczeć, to ja sobie urlop od myślenia o nim, a tu chłopak bardzo do niego podobny. No cóż, powstrzymałam się - nie wiem, jakim cudem, ale się udało.
Później występowała Kasia Skrzynecka jako Louis Armstrong. Poruszyło mnie to. Przypomniałam sobie tę wspaniałą piosenkę - "What a Wonderful World", która została utworzona w latach 20./30. Później nastały czasy rasizmu i ten człowiek był wiele razy upokarzany przez rasistów - zostało mu to do śmierci, zawsze miał taki smutek w oczach - obejrzycie, gdy jesteście smutni i chcecie pocieszenia właśnie tę piosenkę - "What a Wonderful World"... .

~*~

To ja się chyba z Wami pożegnam - do zobaczenia jutro, lub w przyszłym tygodniu! Vel <3.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#2

Życie staje się niesamowicie trudne, kiedy z dnia na dzień tracisz oparcie we wszystkich i postanawiasz uciec. Ot tak, pozostawiasz całe swoje życie za sobą i uciekasz. Od odpowiedzialności, obowiązków, całej przeszłości. Jedynym, co na ciebie czeka, jest przyszłość pełna blasku.

#o51. Kamila

Hej :3. W końcu postanowiłam wrócić do tego bloga. Na razie zawiesiłam opowiadanie, jednak na pewno kiedyś do niego wrócę ^^. A teraz mój kolejny słaby wytwór bez tytułu. Tak, wiem, że jest krótki. Dziewczyna przebudziła się i wyjrzała przez okno. Mimo tego, że jej okno znajdowało się na pierwszym piętrze, na trawie zobaczyła poranne kropelki rosy. Dzień zaczynał się wprost fantastycznie. Szkoda tylko, że był to poniedziałek i znów zaczynał się kolejny tydzień szkoły. - Ach... - westchnęła cicho i zaczęła wpatrywać się w ogród wypełniony pięknymi kwiatami. Z zamyślenia wyrwało ją pukanie do drzwi pokoju. - Tyśka, otwieraj! Za pół godziny musisz wyjść do szkoły! - usłyszała stanowczy głos matki, która najwyraźniej była czymś bardzo zdenerwowana. Nastolatka zdusiła w sobie jęknięcie i wolno skierowała się w stronę szafy. ***** - Dzień dobry, nazywam się Elżbieta Zawadzka i będę uczyła was fizyki. Wiem, że to może trochę nieodpowiednie, zmieniać nauczycielkę w trze

#o43. "Cambio dolor..."

Witajcie! :) Mam nadzieję, że szablon jest ładny. Napisałam kolejny rozdział, który jest dość długi. Miałam dość dużo weny i zapisałam swoje pomysły ^^. A, i jeszcze jedno. Dziękuję Wam za 1,600 wyświetleń na blogu. To dla mnie naprawdę dużo. No dobrze, to rozdział 8. ~*~ - Faragondo, ale dlaczego musimy ją odnaleźć? Co się stało? - zapytała Flora. - Jak wiecie, zniknęła, a musimy powiedzieć jej coś bardzo ważnego. To znaczy, ja i jej mama. To naprawdę pilne! - A... czy to dotyczy nas, czy tylko Stelli? - powiedziała Tecna, bawiąc się kosmykiem włosów. Nie interesowała jej ta cała sytuacja. Chciała tylko zdobyć Magicalix, zresztą tak jak pozostałe czarodziejki oprócz Flory. - To dotyczy tylko Stelli i jej koleżanki. Wyruszajcie na Ziemię. - odparła Faragonda i zanim Winx się spostrzegły, były już w Gardenii. - Ale zrobiła się chamska, nie dała się nam odpowiednio ubrać! - odezwała się bezczelnie Aisha. - Aisha! Dlaczego się tak odzywasz?! Wcześnie